Pisząc wypociny w piwnicy
Siedząc w totalnej ciemnicy
Nad wielkim planem myślę
Dlatego ten wiERszyk wyślę
Mając na względzie normictwo
Wielkiego świata budownictwo
Wielkiego dla nas, nie dla nich zbadane
Za nasze cierpienia przez nich zadane
Cierpimy za miliony
Bulimy na nich biliony
Przez normictwo jebane
Lewactwo całe zaorane
Piszę, bo muszę, muszę, bo piszę
Jeszcze na sznurze ja tu nie wiszę
Jeszcze żyję, póki trwa ma misja
Antymainstreamowa transmisja
Mainstream niszczy nas jak może
Walka to będzie wielka na noże
Walczyć do końca nam pozostało
By z lewactwa nic się nie ostało
Lewactwo naszym wrogiem
To jest rzecz oczywista
Idziemy na bagnety z Bogiem
Wola nasza jest ognista